“Czyste mięso. Jak hodowla mięsa bez zwierząt zrewolucjonizuje twój obiad i cały świat” – recenzja książki Paula Shapiro

“Czyste mięso” to książka niewątpliwie ważna i wiele wnosząca w temacie, który większość z nas kojarzy z nagraniem konsumpcji pierwszego burgera in-vitro. Wielowymiarowa, pogłębiona analiza zagadnienia dostarczy wam niezliczonej liczby odniesień w temacie, choć nie znajdziecie w niej typowej bibliografii na końcu. A szkoda. Zyskacie za to wgląd w aktualny stan rozwoju alternatyw produktów odzwierzęcych. Rozważania o globalnej konsumpcji prowadzone są w kontekście nie tylko zwierząt, ale także głodu na świecie i samej planety. Trafne terminy, prosty i przejrzysty język zachęcą Was do przewracania kolejnych kartek.

czystemieso

Podtytuł książki wiele obiecuje: nowa technologia ma “zrewolucjonizować twój obiad i cały świat.” Łatwo dać się ponieść tej wizji. Startupy pracują nad wytworzeniem mięśni poza organizmami zwierząt, mleko i jajka hodowane są na drożdżach, specjaliści prześcigają się w pomysłach. Jednak czy rzeczywistość faktycznie zmieni się na lepsze dla zwierząt, ludzi i planety? Stanowisko autora jest jasne. Warto jednak bacznie śledzić słowa krytyki i momenty zawahania, których Shapiro na szczęście nie unika. Ogromne znaczenie ma np. informacja o tym, że wciąż wiele laboratoriów rozwija swoje pomysły przy wykorzystaniu niesyntetycznej pożywki zwanej serum płodowym. Pozyskuje się ją w makabryczny sposób zabijając ciężarną krowę. Jak podaje autor, według niektórych szacunków procedura umożliwia wyprodukowanie jedynie około 1 kg mięsa laboratoryjnego.

Do ważnych tematów poruszonych w książce należy również analiza ograniczeń związanych z wejściem na rynek “czystych” produktów oraz przedstawienie scenariuszy reakcji konsumentów. Otóż, przekonanie konsumentów do kupowania nowych składników obiadu może okazać się co najmniej tak samo trudne jak otrzymanie finalnego produktu bez udziału zwierząt. Z drugiej strony, można się zastanawiać, dlaczego ludzie zamiast angażować swój czas i energię w sprawy faktycznie ważne dla planety i jej mieszkańców widzianych jako całość (ludzi i zwierząt), pracują nad stworzeniem produktu całkowicie zbędnego i potencjalnie szkodliwego? Mogą przecież zamiast tego sięgnąć po inne produkty nie obciążające planety. Alternatywy roślinne, które już od jakiegoś czasu podbijają rynek, pod wieloma względami biją na głowę produkty z laboratorium.

Ważnym dopełnieniem obrazu rewolucji żywnościowej jest analiza przykładów historycznych. Dowiadujemy się, jak wyglądało przekształcenie przemysłu za sprawą wejścia na rynek nowego produktu. Tak było z olejem wielorybim, naftą i żarówką. Tak było z powstaniem nowych i wygaszeniem starych zawodów. Tak będzie i jutro z rolnictwem 2.0, bo zmiana jest wpisana w naszą rzeczywistość. Który ze scenariuszy przedstawionych przez Shapiro się ziści? To zależy przede wszystkim od nas i naszych codziennych wyborów w sklepie. Próbujcie nowych smaków i korzystajcie z dobroci nowoczesności, nie zapominając o zwierzętach, planecie i innych ludziach.

P.S.

Mimo wagi tematu i wartości merytorycznej książki, Empatia nie zdecydowała się patronować tej pozycji. Dotarły do nas niepokojące informacje o autorze, na którym ciąży oskarżenie o molestowanie seksualne. Nie znając finału tej sprawy, nie mogłyśmy podjąć decyzji przychylnej publikacji.


Magda Ulinowicz

Empatia poleca

Głosy rewolucji żywnościowej - recenzja


Wydana przez