Ból skorupiaków? Nowe badania Królewskiego Uniwersytetu w Belfaście


Mogłoby się wydawać, że dawno już odrzuciliśmy pokutujące przez stulecia przekonanie, że zwierzęta są tylko rodzajem maszyn reagujących automatycznie na bodźce zewnętrzne (niestety, jeden z najtęższych XVII-wiecznych umysłów zaszczepił tę myśl bardzo skutecznie), jednak echa tego i podobnych poglądów pobrzmiewają do dzisiaj.

Rozwój nauki przyczynił się do znacznego poszerzenia wiedzy na temat zwierząt. Im więcej jednak wiemy, tym więcej pojawia się pytań i wątpliwości. Jedną z bardziej interesujących, a zarazem skomplikowanych kwestii jest próba odpowiedzi na pytanie, czy i w jaki sposób przedstawiciele danego gatunku odczuwają ból. Kryterium zdolności (lub braku zdolności) jego odczuwania nabiera szczególnie istotnego znaczenia w kontekście dyskusji na temat etycznych aspektów postępowania ze zwierzętami oraz aktów prawnych regulujących kwestię ich ochrony.

Skorupiaki poza ochroną

Szczególnych trudności nastręczają badania zwierząt nienależących do kręgowców, np. skorupiaków. Szeroko rozpowszechniony jest pogląd, że nie odczuwają one bólu, a jedynie reagują mechanicznie na docierające do nich bodźce. Odzwierciedleniem tego przekonania jest niemal całkowite wyłączenie ich spod ochrony prawnej. Także polska Ustawa o ochronie zwierząt – istot żyjących, zdolnych do odczuwania cierpienia – bierze w opiekę wyłącznie kręgowce.

[pullquote]Panuje przekonanie, że skorupiaki nie odczuwają bólu. Jest coraz więcej badań wskazujących, że jest inaczej[/pullquote]

Tymczasem skorupiaki, których miliony odławia się każdego roku, rozrywane są na kawałki, nadziewane na wykałaczki i żywcem wrzucane do wrzącej wody, a wszystko to uzasadnia się krótkim stwierdzeniem: „ich to nie boli”. W tym roku pojawiły się kolejne doniesienia o tym, że prawdopodobnie jest inaczej.

Badania bólu skorupiaków

Badania prowadzone przez Roberta Elwooda i Barry’ego Magee z Królewskiego Uniwersytetu w Belfaście miały na celu wyjaśnienie, czy skorupiaki odczuwają ból, czy też ich reakcja na potencjalnie groźne bodźce zewnętrzne ogranicza się do występującego u wszystkich zwierząt prostego odruchu ochronnego, tzw. nocycepcji. Różnica pomiędzy pierwszym i drugim typem reakcji jest zasadnicza.

O ile odczuwanie bólu wiąże się ze świadomością i ma na celu nauczenie się unikania potencjalnie niebezpiecznych sytuacji, o tyle nocycepcja jest prostym, nieświadomym odruchem, zmierzającym do chwilowego odsunięcia się od nieprzyjaznego bodźca, odruchem, który nie przekłada się na sposób zachowania w analogicznych sytuacjach w przyszłości. Badania miały pomóc ustalić, czy skorupiaki zapamiętują przykre doświadczenia i uczą się unikania negatywnych bodźców, czy też za każdym razem reagują odruchowo.

[pullquote]Smutny paradoks polega na tym, że największą nadzieję na udowodnienie, że skorupiaki są świadome i zdolne do odczuwania bólu, a co za tym idzie, powinny zostać objęte ochroną, przynoszą badania, opierające się na celowym zadawaniu im bólu.[/pullquote]

Smutny paradoks polega na tym, że największą nadzieję na udowodnienie, że skorupiaki są świadome i zdolne do odczuwania bólu, a co za tym idzie, powinny zostać objęte ochroną, przynoszą badania, opierające się na celowym zadawaniu im bólu. W pierwszym eksperymencie przeprowadzonym przez Elwooda i Magee kraby brzegowe wkładano do pojemnika, w którym znajdowały się dwie kryjówki. Jedna z nich była bezpieczna, natomiast wejście do drugiej skutkowało porażeniem prądem, które ponawiano, w przypadku gdy zwierzę w niej pozostawało.

Podczas kolejnej próby kraby wybierały to samo miejsce, ale tam raz jeszcze rażone były prądem. Przy trzeciej próbie wpuszczone do zbiornika skorupiaki zdecydowanie chętniej wybierały drugie schronienie, podczas gdy kraby z grupy kontrolnej wracały za każdym razem do pierwszej, sprawdzonej kryjówki.

W ramach drugiego eksperymentu, przeprowadzonego na pustelnikach, skorupiaki miały dostęp do dwóch rodzajów muszli, z których jedna jest przez nie znacznie częściej wybierana na schronienie w środowisku naturalnym. Po wejściu do nowego domu zwierzęta rażone były prądem elektrycznym o małej mocy, jednak mimo to nie decydowały się na opuszczenie muszli. Kiedy moc zwiększano, kraby uciekały niemal od razu. Najdłużej zwlekały te, które znalazły szczególnie lubianą przez pustelniki muszlę.

Ból skorupiaków?

Gdy w zasięgu pojawiły się inne puste muszle, porażone wcześniej kraby były znacznie bardziej skłonne do przeprowadzki niż ich koledzy z grupy kontrolnej, jednak wiele z nich przed wejściem ostrożnie badało muszle szczypcami. W przypadku pustelników, które mają bardzo miękki, delikatny odwłok, znalezienie bezpiecznej muszli jest podstawowym warunkiem przetrwania. Wpływ negatywnego bodźca skutkował więc podjęciem niezwykle istotnej decyzji, związanej z narażeniem się na ogromne niebezpieczeństwo.

Skorupiaki jak myszy?

Jak słusznie zauważa Elwood, nawet w przypadku badań prowadzonych wśród ludzi, określenie bólu, zjawiska skomplikowanego i subiektywnego, nastręcza sporych trudności. Przeprowadzone przez naukowca eksperymenty wskazują jednak na bezpośredni związek między doświadczeniem bólu a zmianą zachowania zwierząt i próbami unikania go w przyszłości. Zdaniem badacza, gdyby tego rodzaju badania przeprowadzono np. na myszach, uzyskane dowody wystarczyłyby, aby wprowadzić regulacje prawne zakazujące traktowania ich w taki sposób, w jaki obecnie traktuje się skorupiaki.

Potwierdza to Robert Hubrecht, zastępca dyrektora Universities Federation for Animal Welfare (UFAW), stwierdzając, że objęcie ochroną myszy przy jednoczesnym braku jakiejkolwiek ochrony skorupiaków jest nielogiczne.

Badania Elwooda cieszą się sporym zainteresowaniem, obok entuzjastycznych reakcji pojawiły się jednak głosy sceptyków. Ich zastrzeżenia budziło przede wszystkim wykorzystanie podczas eksperymentów wyłącznie prądu elektrycznego i wynikające stąd wątpliwości, czy reakcja na ten bodziec przekłada się bezpośrednio na innego rodzaju bodźce – termiczne czy mechaniczne.

Obejmijmy skorupiaki profilaktyczną ochroną

[pullquote]Powinniśmy profilaktycznie objąć ochroną również zwierzęta, w przypadku których mamy naukowo poparte podejrzenia, że są zdolne do odczuwania bólu[/pullquote]

Ból jest z definicji czymś subiektywnym, odczuwanym przez poszczególne organizmy w indywidualny sposób, trudnym do badania nawet u ludzi. W związku z tym warto zadać sobie pytanie, czy to, że nie mamy pewności, a jedynie poparte naukowo podejrzenia, że dane zwierzę zdolne jest do odczuwania bólu, daje nam prawo do traktowania go w dowolny, być może sprawiający ogromny ból, sposób? A może powinniśmy zdobyć się na coś więcej, profilaktycznie objąć zwierzęta ochroną – przynajmniej do czasu, gdy będziemy mieć całkowitą pewność, że nie zadajemy im bólu?

Joanna Andrusiewicz

Prof. Robert Elwood pracuje na stanowisku profesora w Szkole Nauk Biologicznych Królewskiego Uniwersytetu w Belfaście. Od lat 70. XX w. zajmuje się badaniem skorupiaków, w kręgu jego ścisłych zainteresowań znajduje się m.in. kwestia odczuwania bólu przez krewetki, pustelniki i kraby brzegowe.

Przydatne odnośniki:

 



Alicja Spodenkiewicz

Weganka od 2002 roku. W Empatii od tak dawna, że nie pamięta już od kiedy. Jest lekarką weterynarii. Pracuje dla organizacji pozarządowych. Prowadzi dom tymczasowy OGON- Opieka nad Gryzoniami Odrzuconymi i Niechcianymi. Trafiają tam zwierzęta uratowane przed śmiercią w laboratoriach. Być w środowisku prozwierzęcym i nie znać Alicji to niemal niemożliwe.

Pomóż nam działać

Wspieraj Empatię

Darowizna

Podaj kwotę

1procentpodatku

Przekaż