Bawmy się dobrze i z empatią
Dużo śniegu, dużo rodzinnych spotkań, dużo jedzenia, prezentów i dużo dobrej zabawy. Tak kojarzą nam się Święta Bożego Narodzenia i Sylwester. Święta się skończyły, śniegu było mało, ale pewnie zostało sporo jedzenia, trochę udanych i parę nietrafionych prezentów. Teraz wszyscy szykują się do Sylwestra. Imprezy w lokalach, swojskie domówki albo świętowanie na miejskich rynkach.
W atmosferze ogólnej ekscytacji, która zawsze towarzyszy zmianie roku kalendarzowego na kolejny, Stowarzyszenie Empatia znowu występuje z nudnym apelem „Nie strzelam w Sylwestra”. Przecież wiadomo, że strzelali, strzelają i będą strzelać. Racami, petardami i czym tam jeszcze. Jak jest głośno, jest wesoło. Czasem się kogoś wystraszy, to i dodatkowa porcja emocji załatwiona. Znowu będą psy urywać się ze smyczy i krążyć zdezorientowane po mieście. Znowu kogoś puszczającego petardy trzeba będzie odwieźć na pogotowie, żeby opatrzyć rany twarzy i dłoni. Znowu przerażone hukiem psy i koty będą szaleć ze strachu w mieszkaniach. Niektóre z tego strachu umrą. Znowu dzikie ptaki będą rozbijać się o drzewa albo mury domów.
Znowu, znowu, znowu. Faktycznie, to męczące powtarzać do znudzenia te same fakty, które powinny już być dobrze znane. Podczas poprzednich odsłon „Nie strzelam w Sylwestra” czytaliśmy setki doniesień o przerażonych psach i kotach, o zaginionych zwierzętach. Ile jeszcze takich opowieści trzeba przytoczyć, przeczytać i wysłuchać, żeby w nie uwierzyć i wyciągnąć wnioski?
Strzelali, ale nie strzelają. Że co? Ano właśnie to. Z różnych względów, czasem ekonomicznych, często bezpieczeństwa ludzi, a czasem ze względu na zwierzęta, są takie miejsca, gdzie puszczanie petard i organizowanie pokazów fajerwerków jest albo zakazane, albo mocno ograniczone. W takim Paryżu obowiązuje zakaz używania fajerwerków. Wyobrażacie sobie? Miasto, do którego ciągną zakochani (i nie tylko) po moc wrażeń, również, a może szczególnie, na Sylwestra nie organizuje pokazu fajerwerków od 2001 roku. I dają radę! Gdzieś jeszcze? Owszem, pokazów sztucznych ogni zakazano we Włoszech w 300 gminach i miejscowościach (m.in. w Turynie, Wenecji [przez wzgląd na zwierzęta], Bari, Modenie, Palermo i Pesaro), w Słowenii, w Hong Kongu, a używania jakichkolwiek fajerwerków przez osoby prywatne zakazuje prawo w czterech stanach USA (Delaware, Massachusetts, New Jersey i New York). Ograniczenia wprowadziło 500 gmin i miejscowości we Włoszech, Nicea, Norwegia i Martynika. Co w Polsce? U nas także wprowadzono ograniczenia – w województwie lubelskim, na Podkarpaciu, we Wrocławiu i w Szczecinie.
Czy tam w Paryżu, w Wenecji, na Słowenii nie będą obchodzić nadejścia Nowego Roku? Wolne żarty. Na pewno będą. Czy można się dobrze bawić, słuchając muzyki, tańcząc, pijąc szampana, rzucając konfetti? Niektórym wystarczy spotkanie z bliską osobą albo z dobrą książką. Ale wiadomo, większość woli zabawę w większej grupie. Bawmy się dobrze i z empatią.
Dołącz do wydarzenia „Nie strzelam w Sylwestra”.
Pobierz 10 porad, jak postępować ze zwierzęciem domowym. Przygotowała je Alicja Spodenkiewicz, lekarka weterynarii i nasza członkini. Udostępnij porady innym, wydrukuj i wręcz jako ulotkę albo powieś na klatce schodowej.
Do Siego Roku!
Katarzyna Biernacka
[related_posts_by_tax posts_per_page="3"]